
Mieszkańcy Sitnicy chcą przynależności wsi do gminy Moszczenica.
- Dodano: poniedziałek, 06 marzec 2023 14:13
- |
- Autor: D.Markowicz
- |
- Odsłon: 3693

Wczoraj tj. 5 marca 2023 roku w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Sitnicy odbyło się zebranie wiejskie mieszkańców sołectwa Sitnica. Zebranie niemal jednogłośnie zadecydowało, że mieszkańcy Sitnicy chcą, aby wieś należała do gminy Moszczenica.
Na listę obecności wpisało się 185 mieszkańców Sitnicy, co oznaczało, że został spełniony wymóg kworum i uchwały podejmowane przez zebranie miały moc prawną. Sala w remizie OSP Sitnica wypełniona była po brzegi, a przybyli musieli gromadzić się w pomieszczeniach przyległych. Mieszkańcy Sitnicy podjęli stosowne uchwały, co oznacza, że procedura zmiany przynależności wsi do gminy Moszczenica ruszyła.
Zebranie rozpoczęło się od zmiany przewodniczącego, którym wybrany został Piotr Duran – członek rady sołeckiej. Następnie odczytano uchwały i ich uzasadnienia. W skrócie chodziło tutaj o formalne procedury przejścia Sitnicy do gminy Moszczenica. Sitniczanie w uzasadnieniu zawarli, że gmina Moszczenica to gmina typowo wiejska i ma większe zrozumienie dla wsi. Gminie Biecz zarzucono, że nieruchomości, które przejęła w Sitnicy ze względu na brak spadkobierców zostały sprzedane i zainwestowane w infrastrukturę miasta Biecz.
Kolejny problem to posiadanie w radzie gminy tylko jednego przedstawiciela wspólnie ze sołectwem Bugaj. W przypadku przynależności do gminy Moszczenica, Sitnica posiadała by dwóch radnych. Argumentowano też, że wielu mieszkańców Sitnicy posiada pola i działki na terenie Moszczenicy, więc zmiana przynależności ułatwiła by sprawę płacenia podatków (będą płacone do jednej gminy).
Kolejnym punktem była dyskusja, którą rozpoczął burmistrz Biecza Mirosław Wędrychowicz. Na tą okazję przygotował on prezentację multimedialną pokazującą jakie inwestycje wykonano w Sitnicy i przytoczył, że w latach 2015-2022 w Sitnicę zainwestowano, aż 3 mln. złotych. Prezentacja miała być formą odpowiedzi, na zarzuty, że Biecz pomija w inwestycjach sołectwo Sitnica.
Odpowiedź i argumentacja Burmistrza Biecza nie znalazły poparcia, a u niektórych przybyłych wywołały śmiech, co dało się słyszeć z sali. Mirosław Wędrychowicz podkreślił też, że mamy demokrację i mieszkańcy mają prawo wyboru.
Jedna z mieszkanek zarzuciła też Burmistrzowi, że przypisuje sobie czyjeś zasługi. Chodzi tutaj o tzw. gazyfikację sołectwa Sitnica. Mieszkanka powiedziała wprost kto zabiegał o inwestycję, a na koniec to Burmistrz próbuje przypisać sobie sukces.
Głos zabrał także obecny na spotkaniu Wójt gminy Moszczenica, Jerzy Wałęga. Na początku Wójt podziękował za zaproszenie i przedstawił najważniejsze inwestycje, które gmina Moszczenica obecnie realizuje w swoich sołectwach. Jedna z nich to budowa nowej oczyszczali ścieków, na kwotę 7 mln. złotych. Sama jedna ta inwestycja to dwa razy więcej środków, niż zainwestowano w Sitnicę przez 7 lat.
Wójt Jerzy Wałęga powiedział, że w pełni zgadza się z uzasadnieniami do uchwał, a nawet można by je rozbudować. Wójt Jerzy Wałęga od samego początku podkreśla, że nikogo do niczego nie namawia i jest to tylko i wyłącznie dobrowolna decyzja mieszkańców, którą należy uszanować. Wójt Wałęga jest otwarty na przyłączenie nowego sołectwa do swojej gminy.
- Przyjechałem do was z otwartym sercem i kilkoma prostymi komunikatami. Gmina Moszczenica na inwestycje w tym roku wydaje 29 milionów złotych, czyli 56 procent budżetu. Uważam, że do oświaty trzeba dokładać, ale oświata to ważne zadanie społeczne i kulturowe. Nie można na niej zarabiać – podkreślił Wójt Jerzy Wałęga.
Były radny gminy Biecz, a zarazem mieszkaniec Sitnicy po obejrzeniu slajdów powiedział Burmistrzowi wprost, że mieszkańcy Sitnicy widzą zupełnie coś innego niż Burmistrz i Przewodniczący Grzegorz Nosal.
- Ja dokładnie wszystko tak samo widzę, tylko zupełnie odwrotnie. - mówił były radny.
Po dwugodzinnej dyskusji przyszedł czas na głosowanie, które umożliwić może całą procedurę „wyjścia” z gminy Biecz i dołączenie Sitnicy do gminy Moszczenica. Za odłączeniem Sitnicy od gminy Biecz zagłosowało 180 mieszkańców, przeciw było 5 mieszkańców, wstrzymało się 0 mieszkańców.
W tej chwili ruszyła procedura, na końcu której minister spraw wewnętrznych wyda decyzję zmian granic dwóch gmin. Z wnioskiem dotyczącym zmiany granic do wojewody występuje gmina, która chce przejąć ziemię.
Jeszcze przed zebraniem udało nam się porozmawiać z mieszkańcami.
- Mieszkam w Sitnicy ponad 20 lat i powiem Panu, że o nas zapomniano. Często jeżdżę przez Moszczenicę do pracy i widzę, ile tam się robi i jakie są inwestycje. Tylko głupi zarzuci Waszemu Wójtowi, że w Moszczenicy nic się nie robi. Zapraszam taki do Sitnicy, gdzie nie ma Orlika, wodociągu, kanalizacji, chodników i oświetlenia ulicznego. Burmistrz powiedział, że postawił nam dwie nowe wiaty przystankowe. Nawet ich tu nie widać, chyba że chodzi o słupki ze znakiem autobusu. (śmiech) Zmiana nie jest łatwa, ale postanowiliśmy powiedzieć dość i chcemy coś zmienić. Po za tym bliżej nam do Moszczenicy niż do Biecza. Sami korzystamy z ośrodków zdrowia w Moszczenicy, orlików… - mówi w rozmowie z nami jeden z mieszkańców Sitnicy.
Z jednej strony przypuszczać można, że gmina Biecz będzie działać tak, aby Sitnica została. Z drugiej strony Mirosław Wędrychowicz, burmistrz Biecza w pewnym momencie już pod koniec dyskusji stwierdził, że nikt Sitnicy na siłę w gminie Biecz nie będzie trzymał.